10-06-2008, 01:54 PM
Moja koleżanka w Polsce miała zderzenie z łosiem..... autko wygląda jak po spotkaniu z.... łosiem :^) masakra. Jej się niewiele stało, trochę szkła w rękach.
O ile wiem to że przy zderzeniu z dzikim dzikiem lub inszym popularnym zwierzem to nie ma za bardzo szans na odszkodowanie to już ze zwierzętami chronionymi jest trochę inaczej bo tu już odpowiedzialność za to bierze państwo.
Czy ktoś z was wie co i jak teraz? czy jest sens zakładania sprawy w sądzie? Ma miejscu były wszystkie możliwe służby, zdjęcia zrobione. Myślałem nad tym żeby przekazać tą sprawę firmie która się tym zajmuje zawodowo ale chciałbym poznać wasze opinie czy warto.
O ile wiem to że przy zderzeniu z dzikim dzikiem lub inszym popularnym zwierzem to nie ma za bardzo szans na odszkodowanie to już ze zwierzętami chronionymi jest trochę inaczej bo tu już odpowiedzialność za to bierze państwo.
Czy ktoś z was wie co i jak teraz? czy jest sens zakładania sprawy w sądzie? Ma miejscu były wszystkie możliwe służby, zdjęcia zrobione. Myślałem nad tym żeby przekazać tą sprawę firmie która się tym zajmuje zawodowo ale chciałbym poznać wasze opinie czy warto.
FJ 1200 '91 - była ABS. Po paru modyfikacjach......